|

Zadrapania, poezja i muzyka

– Malowanie związane jest z przemianą. To już ponad 14 lat. Przez te lata sam się zmieniłem. I to widać na tych obrazach. Kiedyś były wygłaskane. Teraz dominują zadrapania – przyznaje Andrzej Gruszka. Kapłan, malarz, poeta. Autor kilkunastu tomików wierszy. I niepoliczonej ilości obrazów. A przede wszystkim – Przyjaciel. Również naszej SORUDEO Africa.

Z Andrzejem znamy się ponad ćwierć wieku. Poznaliśmy się gdy jeszcze prowadził stworzoną przez niego Grupę Poetycką Słowo.

Jej spotkania, mające miejsce przy katowickiej katedrze, gromadziły miłośników poezji każdego pokolenia. I tak od wiersza do wiersza, od słowa do słowa… Była też muzyka, którą Andrzej kocha, która go inspiruje, prowadzi… Od klasyki, przez progresywnego rocka po jazz.

I tak spotykaliśmy się przez kolejne lata, przy niespokojnych dźwiękach King Crimson, subtelnej nucie Patricii Barber czy duchowej dawce serwowanej przez Tallis Schollars. Rozmawialiśmy o poezji, jazzie i oczywiście Afryce. Aż pewnego dnia Andrzej chwycił za pędzel. A właściwie życie mu go włożyło w ręce.

Przygodę z malarstwem, jak wspomina, rozpoczął w 2008 r. po przeczytaniu „Pasji życia” Irvinga Stone’a.

Chyba zaprzyjaźniłem się z van Goghiem. Zmobilizował mnie do zapoznania się z impresjonistami, ekspresjonizmem, malarstwem współczesnym. O abstrakcjonistach myślałem, że oni mnie za wariata robią powiedział kiedyś ze śmiechem. – Ale sądzę że jest tu niesamowicie dużo myśli….

Przez lata wiele wyszło spod jego ręki. Kreski twarde i miękkie. A przede wszystkim twarze. Ilekroć odwiedzam jego przesiąknięte malarstwem progi, od kilku już lat na piętrze jastrzębskiej parafii – tą przestrzeń życia i twórczości – opuszczam je z onieśmieleniem, zachwytem i wdzięcznością. Że nasze drogi się zeszły. Wtedy, ćwierć wieku temu, kiedy poznałem go jeszcze jako nietuzinkowego wikarego, z pasją dla słowa, sztuki, muzyki.

A teraz kolejna wystawa. W piątek 31 marca w Bytomskim Centrum Kultury BECEK miał miejsce, już nie policzę który, wernisaż prac Andrzeja. Jego prace niedawno można było zobaczyć m.in. w Muzeum Śląskim czy Centrum Kultury w Lublinie.

Jego malarstwo, formalnie nieprofesjonalne, zdobywa coraz szerszą publikę i słowa uznania wśród krytyków. Niełatwą dla wielu twórczość Andrzeja, przenika jego fascynacja, m.in. Rubensem, Beksińskim, czy – co często wskazuje –  Munchem i jego „Krzykiem”.

Tym razem w Bytomiu, stajemy wobec Drogi Krzyżowej, nieprzypadkowo – w okresie Wielkiego Tygodnia. – Zawsze byłem wrażliwy na wyrażanie cierpienia, bólu. A to nie tylko to Droga Krzyżowa Chrystusa, ale i ból i cierpienie każdego człowieka, jakie w nim spotykamy – mówi Andrzej.

Na bytomskiej wystawie oprócz 14 stacji mamy dodatkowe siedem – autorską  wizję śląskiego kapłana. – To inne twarze, człowieka, który przeżywa wraz Chrystusem swoją drogę. Jest zatem siedem dodatkowych obrazów, wszystko przeplatane – tłumaczy.

Podczas bytomskiego wernisażu, Andrzej przywołał jako inspirację bliską jego twórczości słowa św. Pawła. – Aby płakać z płaczącymi śmiać się ze śmiejącymi. Dla mnie ekspresyjne przedstawienie cierpienia, bólu, śmierci nie jest przerażające. Ktoś mi powiedział: „ja bym takiego Chrystusa nie powiesił”. Bo za brutalne. A przecież to Chrystus na krzyżu. Pokazuję więc w Nim jak najwięcej bólu, cierpienia. Zależy mi… Dlatego wracam do tego motywu.

Malarstwo pokolorowało moje kapłaństwo

O szczęściu, szukaniu Boga, wolności, sztuce, cierpieniu – rozmawia Dominika Szczawińska, Radio eM

I rzeczywiście, jego obrazy mogą wydawać się trudne. Ale skoro nie pozostawiają bez reakcji, to znaczy, że spełniają swą rolę.

On sam podkreśla, że w malarstwie, tak jak poezji, nie dzieli tematów na sacrum i profanum. – Dla mnie sacrum to jest wszystko. Wszędzie jest sacrum jak i wszędzie profanum. To tak jak mówimy o Kościele. Z jednej strony święty, z drugiej „banda” grzeszników. W sztuce to samo. A w zadrapaniach też można dopatrzyć się piękna i szukać  Boga.

Na co dzień, Andrzej jest rezydentem parafii Matki Boskiej Częstochowskiej w Jastrzębiu Zdroju. Poniżej niektóre z wcześniejszych obrazów Andrzeja.

Strona poświęcona działalności artystycznej Andrzeja Gruszki: https://www.facebook.com/gruszart/

Podobne artykuły