Wspomnienia z czasów rebelii Bożej Armii Oporu na północy Ugandy

Adunu. Ziemia duchów

  • Autor: Krzysztof Błażyca
  • Wydawnictwo: Bernardinum (Pelplin 2023)

Tytuły rozdziałów tej książki układają się w litanię imion świadków i ofiar zbrodni dokonanych przez Josepha Kony’ego. Na szczęście Krzysztof wie jak zapalić w tej ciemności światło. Tym światłem staje się wiara w moc przebaczenia jaką posiadają Aczoli. I to najlepsza pointa tej opowieści o duchach, w której, miejmy nadzieję, zwycięży duch pojednania.
Barbara Gruszka-Zych
poetka, dziennikarka, autorka książek

Każdym słowem Krzysztof prowadzi Czytelnika wprost do afrykańskiego piekła. Daje szansę poznania Zła i Dobra w drodze do duszy mieszkańca równikowych sawann. A w niej żyje magia i duchy. Oddanie Naturze i pogodzenie z losem. Radość i przerażenie. Każda strona książki to emocjonująca wędrówka, gwarantująca największą przygodę – odkrycie Piękna w Człowieku.
Beata Tomanek
redaktorka Radia Katowice, autorka audycji „Za Horyzontem”

Dziesięć lat po zapomnianej wojnie na Północy Ugandy

Krew Aczoli

To wstrząsające wspomnienia świadków i uczestników jednej z najbardziej przerażających wojen w kraju określanym Perłą Afryki. Autor ukazuje, jak dziesięć lat po koszmarze wygląda życie na północy Ugandy naznaczonej rebelią rozpętaną przez Josepha Kony’ego w imię… Dziesięciu Przykazań? Książka zdradza, co myślą Ugandyjczycy o ponad trzydziestu latach rządów prezydenta Yoweri Museveniego. Stanowi zapis tego, co mówią ludzie poznawani w drodze – ofiary Bożej Armii Oporu i wojsk rządowych.

  • Nagroda Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego 2017
  • Nagroda im. Stanisława Szwarc Bronikowskiego, Grand Prix Mediatravel 2017
  • Autor: Krzysztof Błażyca

Recenzje

Autor wprowadza na polski rynek wydawniczy pozycję poświęconą konfliktowi na północy Ugandy, w której głos oddaje tym, których konflikt ten dotknął w najgłębszy sposób. Czytając „Krew Aczoli” miałem wrażenie, że stanowi ona doskonałe dopełnienie „Nocnych wędrowców” Wojciecha Jagielskiego i „Dzieci-żołnierze. Kalami idzie na wojnę” Giuseppe Carrisiniego. To właśnie wyniki bezpośrednich rozmów, w formule wywiadów pogłębionych, są największą wartością publikacji.
prof. Andrzej Polus, Polskie Centrum Studiów Afrykanistycznych
Są książki, które choć trudne, są warte przeczytania. Jedną z nich jest „Krew Aczoli”. Krzysztof Błażyca wykonał tytaniczną pracę. Z niezliczonych godzin rozmów wyłania się obraz życia Aczoli, zwykłych Ugandyjczyków – starających się przetrwać w nieludzkich czasach. To nie jest łatwa książka (niektóre opowieści są naprawdę drastyczne), a jednak nie mogłam się od niej oderwać. Rozmówcy Krzysztofa prostym językiem opowiadają o swoim życiu. O prezydentach brutalnie walczących o władzę, o ludziach zatracających się w przemocy, o mechanizmach zmieniających ofiary w katów.
Anka Kobus; afrykanka.pl
Wojna zawsze jest straszna, ale w Afryce straszniejsza. Wie to każdy, kto ją widział, o niej słyszał lub choćby przeczytał „Strategię antylop” Jeana Hatzfelda. Potwierdza to świetna książka Krzysztofa Błażycy o ponad dwudziestoletniej, okrutnej i mało znanej wojnie w Ugandzie. Wstrząsająca i piękna zarazem.
Tadeusz Biedzki, autor m.in. „Trylogia afrykańska”, „Dziesięć bram świata”
…ta historia poraża mocą samych faktów. I zdumiewa, że mimo ogromu cierpienia wiele ofiar ocaliło w sobie dobro… „Krew Aczoli” jest świetnie wykonaną robotą reporterską, pozwalającą spojrzeć na okrucieństwo wojny z różnych perspektyw…
Okrucieństwo nieprawdopodobne. Ta książka jest pełna opisów bardzo graficznych…
Dariusz Rosiak, Raport o stanie świata
„Krew Aczoli” to książka dla ludzi o mocnych nerwach, ale przede wszystkim dla tych, którzy poszukują prawdy. (…) Nie powiem „polecam”, ponieważ nie jest to przyjemna, relaksująca książka, za to na pewno zachęcam do tego, byście po nią sięgnęli. Ze względu na pamięć tych, którzy zginęli, oddając im należny, zaniechany hołd.
Bez znieczulenia o regionie świata i wojnach i ludziach tam, który mało kogo obchodzi. Z szacunkiem i otwartością – najlepsze cechy reportażu!
Izabel Dziugieł, goodreads.com
Bardzo dobry, wiarygodny dokument otwierający oczy na Afrykę zupełnie u nas nie znaną. Czyta się jednym tchem
opinia Czytelnika
„Krew Aczoli”, ta książka jest wyrzutem sumienia dla wolnego, demokratycznego, dostatniego świata. Nie da się jej czytać bez emocji i bez przerażenia…
recenzja w Radiu Nadzieja
Gratuluje Krzyśkowi odwagi w docieraniu do prawdy, bo potrzebna jest odwaga, żeby wydobyć z ludzi tak wstrząsające historie.
Judyta Syrek, Stacja 7
Błażyca to wrażliwy twórca, który potrafi celnie oddać opisywaną rzeczywistość, nie narzucając czytelnikowi swoich emocji. Tu widać pokorę wokół tematu, jego zawiłości i próby opisania. Książka ze wszech miar godna polecenia do przeczytania, refleksji i wyróżnienia nagrodą Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego.
dr Konrad Czernichowski, UMCS
Krew Aczoli to dla mnie jedna z najtrudniejszych lektur ostatnich tygodni. Opis wojny w Ugandzie i realizm ludzkiego okrucieństwa. Wiele rozmów, zdjęć, historii, które rozrywają serce. Czy żałuję, że sięgnęłam po tę lekturę? Nie… Choć przyznaję, że drugi raz po nią nie sięgnę. Dlaczego?
Magdalena Urbańska, blog „Niezawodna nadzieja”

Fragmenty

Najbardziej przerażającą częścią rytuału było użycie czaszki dziecka, które próbowało ucieczki. Następnie ciała nacierano mieszanką masła z orzechów moo yaa z kolorową ziemią paala. Tak namaszczony stawał się dzieckiem żołnierzem Bożej Armii Oporu.

Kony kazał pojmać tysiące osób i zabić ich w ciągu dwóch dni. Byliśmy psychicznie umęczeni. Wiesz, to strzelanie w głowę, albo przy użyciu pangi, aby uszkodzić mózg… Do dziś ludzie boją się być razem z nami. Widząc nas, mówią tylko: Kony. Kony…

Oyare Raymond, uprowadzony przez Lord’s Resistance Army

Ja jestem ojcem siedzącym na tronie. Ja witam żywych i umarłych. Lecz ci, co mają broń, nie przyjmują mych słów. Gdyby je przyjęli, powiedzieliby: „Afrykańczycy, macie ojca pomiędzy wami!”. Ale oni mówią o mnie: „on jest szatanem”.

Severino Lukoya, przywódca rebelii Holy Spirit Movement

Uderzyli mnie w plecy. Upadłem. „Albo ją wykończysz, albo my ciebie!” Leżałem skulony na ziemi. Ból przeszył mi ciało. „Zabij, zabij, albo zabijemy ciebie!”. Bili mnie bez końca, aż z bólu krzyknąłem. „Ok, zrobię, co chcecie, tylko mnie już nie bijcie”. Wziąłem pangę, a oni krzyczeli: „Yeah! Yeah! Bądźmy tego świadkami…”

Steven Kilama, uprowadzony przez Lord’s Resistance Army

… i duchy zaczynały. Nie wiedziałeś, co mówiły. A gdy już wszystko powiedziały, pozwalały mu powrócić. Wtedy stawał się ponownie zwykły, słaby. Pytaliśmy go, co duchy mu powiedziały. A on mówił, że mamy czynić to, co mu nakazały, bo jeśli nie, to ludzie będą mieć problemy. On tak działał…. 

brygadier Kenneth Banya, były doradca i prawa ręka Josepha Kony’ego

Gulu jest obecnie dokładnie dziesięć lat po rozmowach pokojowych w Jubie. Wiele się zmieniło od czasu tej dzikiej, otwartej przemocy, która dziś jest ukryta. Generalna atmosfera teraz jest cicha, spokojna, rzeczy wydają się wszystkie OK, ale jak wejdziesz głębiej…

John Baptist Odama, arcybiskup Gulu, lider rozmów pokojowych z LRA

Te obrazy wciąż mam w pamięci. Widziałam, jak wujkowi odcięli nogi i ręce. Czekali, aż się wykrwawi. Była też szkoła podstawowa obok naszego domu. Ośmiu nauczycieli ugotowali żywcem, a ludziom z wioski kazali zjeść ciała.

Brenda Aliga, ocalona z masakry

Historie z czarami w tle

Tego drzewa nie zetniesz

Kilkanaście reportaży z Tanzanii, Kenii, Nigerii, Ugandy i Zambii, których tłem są wyjątkowe miejsca i jeszcze bardziej wyjątkowi ludzie. A wokół… wszechobecne czary, przekleństwo dżu-dżu, kanibalizm, politycy, męczennicy, terroryści, walki o wolność, Jezus o kulach, handel ludźmi, kłusownicy, misjonarze i Sybiracy w cieniu góry Meru. „

  • Autor Krzysztof Błażyca

Recenzje

Ciarki przechodzą. Śmierć jak splunięcie, kanibalizm i wojna religii, Jezus o kulach i kapitalni faceci zwani misjonarzami, terroryści i seks, politycy, zbrodniarze i polscy Sybiracy. Tygiel, który wrze i wybucha. Kto nie zaplanował bezsennej nocy nie powinien otwierać tej książki.
Tadeusz Biedzki, Sen pod baobabem, Dziesięć bram świata
Krzysiek pokazuje nam Afrykę jak dzikie zwierzę, które pokochane da się oswoić. Jest przybyszem z wielkich przestrzeni. Wie, jak sprawić, byśmy podeszli do Afryki jak najbliżej i chłonęli ją wszystkimi zmysłami.
Barbara Gruszka-Zych, Gość Niedzielny
Błażyca przemierza kraje strefy równikowej „po coś”, wnika w problemy polityczne i społeczne, stara się dociec sytuacji swoich rozmówców. Nade wszystko jednak pragnie pomagać. Oto powód jego obecności w krajobrazie.
Marek Rapnicki, Almanach Prowincjonalny
Teraz i my możemy znaleźć się pod świętym drzewem Kikujów; bać się panicznie dżu dżu, odwiedzić społeczność Wazanaki i poczuć zapach gotowanych bananów matoke. Pasja Krzysztofa w docieraniu do miejsc leżących daleko od utartych szlaków sprawia, że podążając tropem jego opowieści o Afryce poznajemy jej bardzo osobiste: raz piękne, a raz przygnębiające oblicze.
Beata Tomanek, Radio Katowice
Kris z pasją dotyka historii naszego kraju. Thank you Kris for your good and inspiring work.
Virginia Wangui Kabugu, Catholic Mirror Kenya
Polak w Afryce, krainie odległej i obcej, ma dwa wyjścia: może wracać do domu lub przyjrzeć się, wsłuchać i spróbować zrozumieć. Krzysiek wybrał to drugie rozwiązanie. Gorąco polecam!
Łukasz Wierzbcki, Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Książka „Tego drzewa nie zetniesz” to bardzo mocny i poruszający reportaż. Zawarte tu opowieści chyba nikogo, kto je pozna, nie pozostawią obojętnym. Autor, pisząc o tych wszystkich wspomnianych problemach, rozrywających na kawałki afrykański kontynent, niczego nie łagodzi, nie ukrywa. Mówi o wszystkim wprost, a przywołane przez niego fakty, przywołane historie, po prostu porażają, wzbudzając sporo emocji i różnorodnych odczuć, takich jak przerażenie, smutek, niedowierzanie, ale też i szacunek dla tych ludzi, którzy robią tak wiele dobrego dla mieszkańców Afryki, dają im nadzieję na lepsze życie, a przy tym czerpią z tej działalności radość.
Dorota Pansewicz, Art Travel, Sztuka Podróżowania
Fantastyczna ksiażka, która opowiada o losach ludzi zamieszkujących tereny Afrykańksie. Jak dla mnie była to doskonała podróż po niesamowitych kulturach, pordóż odkrywania nieziemskich miejsc oraz stykania się z magią. Zdecydowanie warto przeczytać!!!! Polecam!!!
Recenzja Czytelnika