W buszu

jest

pełno

duchów

Każdym słowem Krzysztof prowadzi Czytelnika wprost do afrykańskiego piekła. Daje szansę poznania Zła i Dobra w drodze do duszy mieszkańca równikowych sawann. A w niej żyje magia i duchy. Oddanie Naturze i pogodzenie z losem. Radość i przerażenie. Każda strona książki to emocjonująca wędrówka, gwarantująca największą przygodę – odkrycie Piękna w Człowieku.

Beata Tomanek
redaktorka Radia Katowice, autorka audycji „Za Horyzontem”

Tytuły rozdziałów tej książki układają się w litanię imion świadków i ofiar zbrodni dokonanych przez Josepha Kony’ego. Na szczęście Krzysztof wie jak zapalić w tej ciemności światło. Tym światłem staje się wiara w moc przebaczenia jaką posiadają Aczoli. I to najlepsza pointa tej opowieści o duchach, w której, miejmy nadzieję, zwycięży duch pojednania.

Barbara Gruszka- Zych
poetka, dziennikarka, autorka książek

Razem z Krzysztofem przenosimy się do jego ukochanej Ugandy. Jeździmy na spotkania z ludźmi, których zna i rozumie, przed którymi otworzył swoje serce i w zamian to samo otrzymał. Lektura tej książki jest jak niezwykła podróż. Przepiękna, mocna książka. Serdecznie polecam.

Katarzyna Matusz, specjalistka ds. PR, dziennikarka,, współautorka serii książek z ks. Stanisławem Szlassą.

Kontynuacja nagrodzonej
Krew Aczoli. Dziesięć lat po zapomnianej wojnie
na północy Ugandy

(…) Usiedliśmy w cieniu drzewa. Alfonso był ubrany w szarą podniszczoną marynarkę. Splótł dłonie. Opowiadał prawie dwie godziny. W końcu na łagodnej, dobrej twarzy sześćdziesięcioletniego mężczyzny pojawił się grymas bólu.
– …i to był początek, Kristofer. Od tamtego czasu Kony wycofał się do buszu i zaczął swój nowy sposób walki. Porwania dzieci, zabijanie… I kontynuował, kontynuował, kontynuował… Nawet mój pierworodny… Mój syn został zabrany. Kony uprowadził go, gdy miał tylko dziewięć lat. Tylko dziewięć! I ja wiem, że on nie żyje. Bo ja go nie czuję, Kristofer. Nie czuję. Bo jeśli ktoś żyje, to go czujesz. A mój syn… Nie czuję… Do dziś nie powrócił. A już piętnaście lat minęło. I jeszcze trójka dzieci brata. Do dziś nie powrócili. Widzisz… To właśnie się działo. Brali, wiązali, zabijali… Widzisz… Ludzie z wioski próbowali z nim negocjować. Tak wiele dzieci Aczoli. (…)

fragment opowieści Alfonso z Pabo

Alice Lakwena i Joseph Kony mieli duchy, które objawiały im przyszłe wydarzenia.

Charles, były rebeliant Lakweny

Na północ Ugandy wracam regularnie. Kolejne twarze, spotkania, godziny rozmów…
Wysłuchałem wielu wspomnień z okresu rebelii Bożej Armii Oporu. W słowach moich rozmówców, barwie głosu, wyrazie oczu, emocjach, jakie towarzyszyły, rysował się obraz minionej wojny i jej skutków. Żywy, niezatarty… Przeszłość splatała się z chwilą obecną…
Ale lata mijają, a ponad cieniem minionych dramatów, rodzi się nowe życie. Jest wiara i nadzieja. Prostota wspólnych chwil. Uśmiech i śpiew. Codzienne Gipwo Yesu Kristo. Jesteśmy razem… Apfoyo…

BRYGADIER

(…) Docierałem do postaci tragicznych i ambiwalentnych. Jedną z nich jest brygadier Kenneth Banya, przez lata mózg operacyjny LRA i doradca militarny Josepha Kony’ego.
Co się wydarzyło w jego życiu, że po latach trwania rebelii porzucił drogę, która uczyniła z niego – jak sam mówił – „dziecko diabła zanurzone w przelewanej krwi”? Opowiadał o tym tamtego październikowego popołudnia, prosząc, aby spotkanie rozpocząć i zakończyć modlitwą. I jeśli wierzyć jego słowom oraz tym, którzy również mi o nim mówili, dziś żyje pojednany z ludźmi dokoła. (…)

RWOT

{…) Onen Acana II jest paramount chief wszystkich Aczoli. Dwudziestym czwartym rwot z klanu Pajera. To największy klan pośród Aczoli, zamieszkujący rejony Kitgum oraz Gulu. W czasie wojny rwodi poszczególnych okręgów zebrali się w celu porozumienia, aby powstrzymać wojnę.
Aspekt duchowy był zdecydowanie obecny. Niektórzy z mej rodziny byli obwiniani o udzielenie błogosławieństwa Kony’emu. Spirytualizm w LRA był bardzo mocny. Pytasz, czy to nie manipulacja? Wy, ludzie z Europy, nie wierzycie w te rzeczy. Ale wymiar duchowy to jest coś, co nas tu trzyma. Tu większe siły działały w tle (…).

SEVERINO

(…) W slumsach Limo na peryferiach Gulu odnalazłem Starca. Severino Lukoya, ojciec Alice Lakweny, obiecywał ludziom zmartwychwstanie dokonane jego mocą. W 1986 r. rozpoczął rebelię Sił Ducha Świętego którą przejęła jego córka Alice.
Pełna charyzmy Lakwena, jeszcze zanim Kony, którego była ciotką, rozpoczął swą walkę, poprowadziła tysiące Aczoli przeciw rządowi z Kampali. Zmarła dwadzieścia lat później, na uchodźstwie w Kenii. A Severino do śmierci prowadził własną profetyczną misję, określając się jako Rubanga Won, co znaczy… bóg ojciec. Kiedy się spotkaliśmy, półnagi „bóg ojciec” bez słów zaprosił do środka, powoli zakładając koszulę, kamzu i wełnianą czapkę. I rozpoczął (…)

ROSEMARY

(…) Kiedy po raz pierwszy odwiedziłem Centrum Świętej Moniki w Gulu, gdzie siostra Rosemary Nyirumbe – określona w 2014 r. przez Times jedną ze stu najbardziej wpływowych osób świata – prowadzi schronisko dla dziewcząt, ofiar Bożej Armii Oporu, ona akurat była w kolejnej podróży po USA. Dzięki działaniom Rosemary i jej determinacji pomoc uzyskało ponad 3 tysiące dziewcząt, ofiar Josepha Kony’ego. Wreszcie w kwietniu 2021 otrzymałem telefon od Davida, że Rosemary jest w Gulu i zaprasza na obiad. Posho, fasola, kasawa… Potem usiedliśmy w saloniku pełnym klamotów i koszy wykonanych przez dziewczęta. Na kolanach Rosemary łasił się kot. A ona, pełna wigoru podzieliła się swoją historią. Zaczynając od… psów. (…)

ELIO

Jego pamięci
dedykuję tę książkę…



Ponad 40 lat w Ugandzie. Był jednym z tych, którzy zapisują się w pamięci społeczności. Biła od niego wewnętrzna siła i dobro. Był z ludźmi i dla ludzi, w czasach rebelii, której przywódca Joseph Kony, poszukiwany jest przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Podzielił się ze mną wspomnieniami i wstrząsającymi fotografiami. Kiedy tamtego marcowego popołudnia siedzieliśmy na terenie szpitala Lacor, przy grobach lekarzy, którzy zmarli w czasie eboli, Elio spoglądając na kamienne płyty, z wyrytymi nazwiskami opowiadał…

Elio Croce, włoski misjonarz, zmarł w listopadzie 2020 r.

Czytaj i pomagaj

Książka wspiera projekty pomocowe na północy Ugandy

jeśli chciałbyś/chciałabyś wspomóc wybudowanie kolejnej studni lub wesprzeć działania na polu edukacji w Ugandzie

zapraszamy do kontaktu z naszą Fundacją SORUDEO Africa

Płatności są realizowane przez easycart.pl
Realizując wpłatę akceptujesz Regulamin-Platnosci-Fundacja-SORUDEO-AFRICA
Możesz też dokonać wpłaty bezpośrednio na konto Fundacji SORUDEO Africa:

Rachunek do wpłat w PLN: 
77 1020 2313 0000 3102 1064 2363

Rachunek do wpłat w USD: 
PL 27 1020 2313 0000 3302 1064 2389
SWIFT: BPKOPLPW

Fundacja SORUDEO
Africa to:

  • Budowa studni głębinowych
  • Projekty edukacyjne
  • Pomoc rodzinom
  • Ochrona zdrowia
  • Współpraca z misjami

Pokochajcie Afrykę (kard. Charles Lavigerie)

O mnie

rocznik ’75; dziennikarz, fotoreporter, od prawie dwudziestu lat związany z misjami w krajach Afryki, od dekady przede wszystkim w Ugandzie;
zawodowo – w Instytucie Gość Media; prezes fundacji SORUDEO Africa, realizującej i wspierającej projekty pomocowe w Ugandzie, Tanzanii, Kenii i Zambii;
członek Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego; autor artykułów o tematyce afrykanistycznej; autor książek:
Krew Aczoli. Dziesięć lat po zapomnianej wojnie na północy Ugandy (Pelplin 2017) – Grand Prix (Nagroda im. Stanisława Szwarc Bronikowskiego w kategorii Książka Podróżnicza Roku) na Festiwalu Cywilizacji i Sztuki Mediów Mediatravel 2017 oraz Nagroda Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego 2017 w kategorii najlepsza książka popularnonaukowa o tematyce afrykanistycznej.
Tego drzewa nie zetniesz. Historie z czarami w tle (Pelplin 2015) – cykl reportaży z Zambii, Nigerii, Tanzanii, Kenii, Ugandy.
Adunu. Ziemia duchów (Pelplin 2023) – kontynuacja „Krwi Aczoli”.

Prowadzę spotkania i prezentacje, na których przybliżam słowem i obrazem rejon naszych działań, historię Ugandy, a przede wszystkim opowiadam o ludziach, których spotkałem, bo to oni są najważniejsi…